piątek, 5 sierpnia 2011

Zoo, czyli obrazki

Dzisiaj będzie obrazkowo, bo cały czas walczę z wakacjami i choć jestem już blisko ogarnięcia tego na tyle, żeby spłodzić całego posta, to jeszcze chwilę muszę nad tym posiedzieć.
W zeszłą niedzielę wybraliśmy się do Zoo jak już wspominałam. Zoo w Toronto jest naprawdę sympatycznie rozwiązane, na sporym kawałku ziemi, z całkiem sensowną ilością miejsca dla zwierzaków.

Jak będzie widać na niektórych zdjęciach nadal walczymy z obiektywem. Niektóre zdjęcia wychodzą jakby za mgłą (którą eliminuję w PS, ale przecież nie chodzi o to, żebym setki zdjęć poprawiała), mamy problem z utrzymaniem ostrości na dużym zoomie, nawet pomimo korzystanie z dwu sekundowego samowyzwalacza, żeby zniwelować ruch aparatu przy naciskaniu spustu. Czy ktoś może mi powiedzieć, czy to jest normalne, a my nie jesteśmy przyzwyczajeni do teleobiektywu, czy może coś źle zrobimy i powinniśmy pogrzebać w ustawieniach i się dokształcić w temacie? Wolałabym nie mieć połowy zdjęć ruszonych jak będziemy pstrykać w pięknych, wakacyjnych okolicznościach przyrody...


Jak widać motocykli brakuje, to i hipciem się człowiek zadowoli ;)
Wielka świnka morska...
Moi osobiści faworyci, czyli misie - jeden odpoczywał, a drugi pływał... na grzbiecie! Nawet nie wiedziałam, że misie na grzebiecie pływają. W każdym razie wyglądał przecudnie :)

Czerwona panda:

Wspomniane już w komentarzach, konie Przewalskiego:
Ogólnie było koszmarnie gorąco, jak widać na zdjęciach wreszcie kapelusz założyłam, dzięki czemu nie dostałam udaru. Większość moich ulubieńców, czyli kotowatych, spała w cieniu, więc nie dane mi było się nimi nacieszyć. Ponieważ jednak lubimy zoo, co się nałaziliśmy i napatrzyliśmy to nasze :)

11 komentarzy:

  1. Widać, że faktycznie jest tam ładnie, a zwierzęta przepiękne. Mi właśnie jest szkoda tych niedzwiedzi polarnych, przecież to zupełnie odwrotna dla nich pogoda. Chyba to zoo w Toronto nie powinno takich zwierząt trzymać, jest dla nich przecież znacznie za gorąco.

    Pozdrawiam, Alicja

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie najbardziej szkoda słoni. Jeszcze nie widziałam zoo, w którym by wyglądały na w miarę szczęśliwe. W praskim zoo widok był straszny, stały w miejscu i się kiwały w te i we wte. Tutaj akurat miały być wyprowadzane, ale nie chciało nam się czekać i poszliśmy dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, słonie w ZOO to cos okropnego. Oraz wszelkiego rodzaju wieloryby, które zamiast oceanu mają te swoje baseniki, bardzo tego nie lubię. I moim zdaniem małpy też są w ZOO smutne i mogę oprzeć się wrażeniu, że one zastanawiają się kto jest głupszy, one czy my.
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne to zoo! no coz, nasze saskatoonskie wypada przy nim baaaardzo ubogo ;-) biedne misie polarne w tym upale!

    OdpowiedzUsuń
  5. Marek, uwolnić niedźwiedzia:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam ZOO, przypomnialaś mi, że w tym roku jeszcze nie byliśmy. Muszę Króla zmotywować, tym bardziej że w Mieście Skunksów są dwa, z czego jednego jeszcze nie widzieliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niedźwiedzia tez uwolnić, ale słonia najpierw!

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do nieostrych zdjęć to mam kilka rad, które być może pomogą. Przy fotografii zwierząt radziłbym podwyżyć ISO lub otworzyć bardziej przesłonę (jeśli da się bardziej) niż wydłużać czas aż do 2 sekund. Druga sprawa to statyw. Jeśli nie czujesz że jest stabilny a to często problem z tymi tańszymi/lżejszymi to może warto go dociążyć bo nawet uderzenie lustra może w takich wywołać drgania. No i trzecia i chyba najważniejsza sugestia. W fotografii z długim czasem naświetlania bardzo dobrze jest używać funkcji MIRROR LOCKUP. W każdym aparacie jest ona schowana w menu troszkę gdzie indziej więc najlepiej jak znajdziecie to w instrukcji. Polega to na tym że blokuje się lusterko w pozycji do góry i tym samym nie ma drgnięcia któe powstaje od jego uderzenia i które zawsze powoduje lekką utratę ostrości. Mam nadzieje że pomogłem. Pozdrawiam. Kuba Ł.

    OdpowiedzUsuń
  9. lotnica, Marek: Uwolnić słonia i niedźwiedzia, byle by o tym nie pisać, bo wyjdzie najgorsza książka z całej twórczości ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kuba: dzięki wielkie, na pewno popróbujemy jeszcze przed wyjazdem. Czasu nie wydłużałam do dwóch sekund, tego bym na bank nie utrzymała ;) Ustawiałam dwu sekundowy samowyzwalacz, żeby przy robieniu zdjęcia nie było szarpnięcia wywołanego wciśnięciem spustu. Pobawię się ISO, bo mam na razie ustawione na automat, a o mirror lockup w ogóle nie słyszałam, ale na pewno doczytam.
    Dzięki wielkie!

    OdpowiedzUsuń