Nagroda wygląda tak:

Ponieważ w blogosferze aktywnie funkcjonuję od niedawna nie mam w linkowni 150 blogów, ale blogi czytam nie od dziś, więc ulubione mam. Na dodatek musiałam przetrząsnąć wspomnienia i przypomniały mi się dwa, które czytałam kiedyś, a do których później zapominałam wracać. Zasady zabawy są takie, że ja nagradzam 10 blogów, informuję o tym nagrodzonych, a oni powinni się tym pochwalić na swoim blogu zamieszczając linka do mnie i zdjęcie nagrody. I nagrodzić swoją dziesiątkę. Siłą rzeczy niektórych informować nie będę, wiec pozostanie po prostu mój ranking :) Kolejność przypadkowa, chociaż pierwsze miejsce celowe.
1. Kris za pomoc najpierw bierną (trafiłam na bloga szukając opinii o życiu w Toronto), a potem czynną w całej tej naszej wyprawie. Chociaż się gryziemy w opiniach, to dzięki niemu wystartowaliśmy w miarę bezboleśnie, mając wiedzę, której nie znaleźlibyśmy w sieci, a którą dzielnie nam przekazywał odpisując na każdego maila przez parę miesięcy :)
2. Bartek Pogoda za zdjęcia, podróże, wspaniały opis wyprawy po Ameryce Południowej, który przeczytałam parę razy i podsycanie mojego postanowienia, że kiedyś wyjadę z Polski.
3. Jarek Sępek za wzbudzenie pragnienia zobaczenia Australii i dziką zazdrość za przejechanie dookoła niej na motocyklu :) Dawno u niego nie byłam, ale widzę, że teraz jest w Nowej Zelandii, wydał książkę, więc wnioskuję, że pogodził swoją pasję ze sposobem na życie.
4. Stardust za cięty język, humor i umilanie mi bezrobocia - czytałam całego bloga od początku jak bez pracy w domu siedziałam.
5. Lotnica za Garfielda :)
6. Edysia za fenomenalne przepisy i ciasto (murzynek z jabłkami), w którym zakochał się Pan Koala :)
7. Przemek za utwierdzanie mnie w przekonaniu, że ja chcę do Australii, piękne opisy wycieczek i zdjęcia wywołujące fale zazdrości w zimie :)
8. Daniel Passent za erudycję i przypominanie mi, że wcale taka bystra nie jestem.
9. Daniel, Aga i Wojtek za niesamowitą pozytywną energię, zdjęcia i studia w Poznaniu ;)
10. Kobieta Pracująca za zdjęcia i nadzieję, że się uda :)
No. Nie było łatwo, bo nie mam tych ulubionych blogów za wiele, ale się udało :) Nie będę informować nagrodzonych, bo większość regularnie nas odwiedza, a nie będę przecież zostawiać wiadomości Panu Passentowi :)
Ups, to ja niepotrzebnie sie wymadrzylam w komentarzu do poprzedniej notki;/ Trudno, jak juz napisalam to nie bede usuwac;)
OdpowiedzUsuńA za odbicie nagrody dziekuje:))) Nie mialam pojecia, ze przeczytalas calosc bedac na bezrobociu.
Łe, to ja też muszę zacząć pisać mojego blogadka regularnie, może i mnie będą reklamować :P
OdpowiedzUsuńStardust: spoko, chwilę mi zajęło zanim się ogarnęłam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam co robić, to blogów z kontynentu amerykańskiego szukałam :) Wciągnęłam się tak na 100% chyba po notce ze strażakiem, jak koleżanka pożar wywołała i niestety zamiast seksownie się przed strażakami zaprezentować była rozczochrana i od sadzy na pysku :)
Oryś: a z Twoim lekkim piórem, byłbyś zapewne popularny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kinga, miło mi:)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo za wyroznienie! Bede musiala wiecej zdjec wstawiac :)
OdpowiedzUsuńJa z innej beczki - samochod - produkt pierwszej potrzeby w Kanadzie. Thinking about letting my baby go - Toyota Corolla 1998, gold edition, $280,000km, air condition, one owner, lady (czyli ja) driven, power window etc. Stary ale jary. Shows character (some rust). Mam kupcow ale pomyslalam tez o Was. Zainteresowani? $2,600.
OdpowiedzUsuńDzięki za pamięć o nas, ale nie bardzo nas obecnie stać na ubezpieczenie, a jedno z nas i tak nadal by musiało kupować metropass. Niestety za duże koszty :( Celujemy w wypożyczanie jak będziemy chcieli wyjechać za miasto.
OdpowiedzUsuńwielkie dzieki bo bardzo fajnie byc wyroznionym! w wolnej chwili trzeba bedzie pomyslec nad wlasna lista przebojow:)
OdpowiedzUsuńa ja niewyróżniona (hm? dlaczego? aha, bloga nie piszę ;) Ale tym niemniej, a nawet tym bardziej GRATULUJE! :) Blogosfera Twoja :)
OdpowiedzUsuń