środa, 15 grudnia 2010

Ziiimaaa

Zaatakowała. O TAK

A my zrobiliśmy dzisiaj świąteczne pierogi, sztuk proroczych 44 :) Ostało się 39 i jestem zła, że wciągnęłam tego jednego ostatniego, bo by zostało 40. I żaden się nie rozpadł!!! To nasz debiut i rozdziewiczenie, bo żadne z nas pierogów wcześniej samodzielnie nie robiło :)

O sofie, próbach zamachu i pierogach będzie jutro, bo już dzisiaj się mnie nie chce ;)))

8 komentarzy:

  1. och, ale bys mi sie z ta umiejenoscia lepienia tu przydala:)))
    pokazywali w naszej tv toronto - z okazji biegu mikolajow w speedo:) ho ho ho!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Ciebie się Nigella robi!;) A w Posen atak zimy II. Rano auto można odróżnić było po kształcie kopca śniegu..

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja kiedys umialam lepic pierogi, ale sie odumialam i teraz nie umiem:)) Na szczescie wychowalam sie bez tradycji pierogowej, wiec mam z czapki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj, taka pracowita to ja nie jestem.Kupię gotowce, kub zrobię małe krokiety z grzybami. W sumie szybsze niż pierogi.Ale podziwiam Was za wytrwałość.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się wczoraj udało znaleźć rozwiazanie pośrednie pomiędzy kupowanych gotowych pierogow a robieniem od nowa - w zamrazarkach maja produkt Goya - nazywa się to Emplanada discs i jest ładnie rozwalkowanym ciastem na pierogi. Wystarczy zrobić nadzienie, posklejac i ugotować i wychodzi pyszne. Wczoraj był test pierogow z kapusta i grzybami (shitake) - w ten sposób polaczylem kuchnie poslka, dalekowschodnia i poludniowoamerykanska :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja podziwiam wszystkich, ktorzy kucharza, bo ja za nic nie mam smykalki:( Ale moj partner ma wiec sie bilansuje:)
    A ta zima z linka Koali to ofkors nie z Toronto!!! Do Sarni jest spory kawalek, tutaj az tak nie zaatakowalo a u mnie na przedmiesciach jest wciaz malo sniegu i ulice czarne.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja zrobiłam 50 uszek z grzybami ! Chyba za dużo jak na Wigilię ,która mogę spędzić solo.Tak to już jest , jak się ma n-lat.Moja mamusia potem też była sama i jakoś przeżyła.A co do śniegu to u nas jest mnogo-jak zwykle nie ma siły roboczej do odgarniania i rano idzie się po ulicy po śladach kół samochodowych.Oby wytrwało do świąt.A z czym te pierogi są?

    OdpowiedzUsuń
  8. Baśka: gabarytowo nie miałabym problemu, zeby jej dorównać ;)))))

    OdpowiedzUsuń