niedziela, 5 sierpnia 2012

Jak smukło to wystarczająco smukło???

Pracuję z dziewczyną, która ma 166cm wzrostu, waży 46kg i chce jeszcze schudnąć. Jest chuda niemożliwie, niezbyt dobrze się odżywia, z tego co widzę i ma ten efekt typowy dla koszmarnie chudych osób, że głowa wygląda na nienaturalnie wielką w porównaniu do reszty ciała. Twierdzi, że na wagę nie patrzy (ale kilogram jeszcze chce schudnąć), bo najważniejsze jest to, że się dobrze czuje. Osobiście uważam, że takie stwierdzenia są adekwatne z ust osób, które oscylują w ramach w miarę normalnej wagi, bądź lekkiej niedowagi, bądź lekkiej nadwagi. Jak coś takiego mówi osoba otyła, bądź chorobliwie chuda, mam ochotę po łbie zdzielić... A odchudza się, bo ma niedługo ślub koleżanki, której jest świadkową i musi na tym ślubie smukło wyglądać. Jeśli 46kg to nie jest smukło, to ja kuźwa nie wiem co jest...

Druga dziewczyna ma obsesję na punkcie chemii w produktach i przy obiedzie co chwilę opowiada, czego nie może w ogóle tknąć, bo od razu chemię czuje (na przykład w lodach). Ja naprawdę rozumiem zdrowe odżywianie, ale jakiś środek dobrze by było znaleźć, bo można oszaleć, jak tak obie zaczną przy obiedzie nadawać.

Pomyślałam sobie, jak strasznie dzisiejszy świat porył dziewczynom głowy. Nigdy nie słyszałam mężczyzn rozmawiających o odchudzaniu się, czy odmawiających sobie obiadu, bo "wszystko jest sztuczne". Jak człowiek się nieco wyizoluje ze społeczeństwa na bezrobociu, to potem przechodzi dość poważny szok i tak się zastanawiam, czy to już jest norma, co te dziewczyny wyczyniają? Na szczęście kątem oka wyłapałam jednostki biorące ziemniaki i to nawet polane sosem, więc może jest jeszcze szansa na normalne towarzystwo ;)

35 komentarzy:

  1. Ja w ogole uwazam, ze ludzie maja zryte berety na punkcie chudosci, bo to juz nie szczuplosc, ani nie smuklosc, tylko jakas paranoja.
    Naprawde, co moze byc ladnego w kosciach obleczonych skora?
    No, ale ja sie nie znam;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nasza najlepsza polska modelka jest tak koszmarnie chuda, że nie mam pojęcia skąd się biorą te zachwyty. A jak jakaś gazeta chce wypromować "normalne" kobiety, to wklejają kobiety ze sporą nadwagą i przegięcie jest w drugą stronę. Przerażająca jest natomiast ta obsesja, praktycznie nie spotkałam laski, która by była z siebie jakoś w miarę zadowolona...

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałam mężczyzn rozmawiających o odchudzaniu się

    Bo my nigdy o tym przy was. W przeciwieństwie do was ;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że za naszymi plecami to tylko o laskach i samochodach ;)

      Usuń
  3. smutne - i dziewczyna zdecydowanie chora - moze nie jeszcze na w pelni rozwinieta anoreksje, ale napewno do tego zmierzajacego duzymi krokami.
    tej drugiej "chemiczce" tez wspolczuje - a wogole, ludzie atakowani sa przez rozne media, takim zalewem informacji, ze rzeczywiscie mozna zglupiec do reszty:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj patrzyłam co je - od rana do 16tej zjadła tyle, że to się na jeden normalny posiłek nie kwalifikowało. Policzyłam też BMI, wyszło 16,7! No zdrowe to to na pewno nie jest. Ta druga dzisiaj opowiadała, że sobie zrobiła dietę białkową i zakwasiła organizm.

      Niby nie jest tak łatwo dobrać sobie idealną dietę, ale jak się ma obsesję na jakimkolwiek punkcie, to na pewno nie pomaga...

      Usuń
  4. A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że faceci wcale nie przepadają za chudymi i dziewczynę nieco pulchną, a nawet z niewielką oponką uważają za zgrabną i fajną. Bo co za frajda przytulać się do szkieletu? Co do chemii w jedzeniu - może ta wrażliwa ma jakieś uczulenie, o którym wie. Np.moja rodzona córka, choć nie jest alergiczką, w pewnych produktach wyczuwa jakiś konserwant, który u niej powoduje sensacje jelitowe. I wtedy słyszę określenie, że w tym produkcie to się wyczuwa chemię.Najczęściej dotyczy to kawy rozpuszczalnej typu "3w 1".
    Kiedyś tego nie wyczuwała, a teraz wyczuwa. Lekarz twierdzi, że po prostu z czasem uczulać może coś, co się używało latami- po prostu zostaje przekroczony po latach próg tolerancji na dany produkt.No ale to nie powód,żeby to ogłaszać całemu światu i innym odbierać przyjemność z konsumpcji.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest ;) Mój narzeczony, odkąd schudłam, ciągle narzeka, że nie może położyć głowy na moim brzuchu, bo go moje kości biodrowe uwierają... ;)
      Pozdrawiamy, super wpis :D

      Usuń
    2. Co do krągłości, całkowicie się zgadzam :)
      Może faktycznie coś tam ma nie tak, a pewno w niektórych produktach można wyczuć chemię, te kawy 3w1 są idealnym przykładem.

      Miłego również :)

      Usuń
  5. Coś dziwnego dzieje się na tej stronie, a związane jest z blogiem Atsanika. Nagle pojawia się okienko zachęcające do wpisania hasła, aby wejść na blog Atsanika. I to jest tylko na Waszym blogu, nigdzie indziej. Ktoś inny też to zauważył?
    Pozdrawiam, Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie chyba muszę usunąć blog atsanik z listy, bo mi cały czas to okienko pokazuje, ale myślałam, że tylko mnie się tak dzieje.

      Usuń
    2. Tez tak mialam z tym okienkiem od Atsanika:)

      Usuń
  6. OK, już zniknęło. Bardzo to było dziwne, ale już nie ma.
    Pozdrowienia dla wszystkich!
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie tez pojawialo sie okienko z blogu Atsanika ale juz nie ma tego problemu:)

    W odniesieniu do komentarza Anabell, to nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze mezczyzni wola kobiety "z oponka":) Mysle, ze nalezy znalezc zloty srodek, jak we wszystkim innym:) Skora i kosci na pewno nie sa atrakcyjne ale tluszcz na brzuchu, udach i biodrach tez nie jest tym, co przyciaga wzrok mezczyzn hehehe. Mozna wygladac zdrowo i apetycznie bez zbednych pokladow.

    46kg przy 166 cm wzrostu to jest rzeczywiscie za malo! Jesli ona chce wygladac "smuklo", to nie glodzaca dieta a wizyta na silowni albo przynajmniej jakies cwiczenia w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak poniżej pisze Resvaria, różnie to bywa :) Dla wielu mężczyzn byłabyś za chuda ;) A ja z kolei dla wielu za gruba. Na FB jest taka grupa "Prawdziwe kobiety mają krągłości" i na przykład, według mnie, wiele z prezentowanych tam pań jest za gruba, a nadal zbierają pochwały męskiej części, która taki typ lubi.

      A ona podobno ćwiczy. Nie wiem skąd ma siłę przy takim żywieniu i co dokładnie robi, ale ponoć prowadzi sportowy tryb życia...

      Usuń
  8. Hm, a może to jest tak, że nie ma jednego typu który my mężczyźni lubimy i odwrotnie? Takie uogólnienia są trochę bez sensu. Jedni wolą panie umalowane, drudzy absolutnie nie, jedni wolą kobiety na szpilkach, inni chichoczą widząc jak panie starają się w tym normalnie chodzić, jedni wolą panie przy kości, inni smuklejsze.

    Problem z nadmiernie chudymi też zauważam i wydaje mi się, że to sprawka zdjęc w pasie, gdzie króluja modelki a la Auschwitz. Aż mnie trzęsie kiedy widzę takie chodzące szkielety i martwię się, że jako rodzic będę musiał kiedyś mocno pracować nad tym, żeby wytłumaczyć córce, że tak prawdziwe kobiety nie wyglądają.

    Wydaje mi się, że trochę to wynika z tego, że wielu projektantów mody to geje, którym bardziej się podobaja "chłopięce" kształty, więc wybierają modelki które nie mają piersi i które ważą mniej niż nasz pies...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno sporą część winy za stan rzeczy ponoszą homoseksualni projektanci. Ponoć też to jest kwestia łatwości szycia projektów, które można potem wrzucić na dowolną modelkę. Strasznie ciężko jest się obronić przed tym co prezentują media, zero cellulitu, idealna cera, nawet te nie koszmarnie chude i tak są szczuplutkie. Potem człowiek staje przed lustrem i ma niejasne poczucie, że coś tu nie gra... Ciężko sobie przetłumaczyć, że to odbicie w lustrze jest normalne, a nie wszechobecne zdjęcia.

      Usuń
  9. PS. Żeby nie było, nie mam nic przeciw gejom.

    PPS. Nie do końca rozumiem tę obsesję na punkcie wyglądu, zwłaszcza w niektórych warstwach społecznych. Ludzie chcą wyglądać jak gwiazdy Hollywood a w głowach puściutko aż wiatr gwiżdże:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ad. PPS.
      Bo wtedy się wychodzi bogato za mąż jako trophy wife ;)

      Usuń
    2. Badzmy tolerancyjni;) Rozne sa wsrod ludzi priorytety. Jedni chca byc chudzi a inni chca miec fajne, sportowe auto, czy np zwiedzac swiat. Dopoki nie krzywdza innych swoim dazeniem do bycia chudym to chyba nic nam do tego, prawda? I nie musi to byc wcale obsesja, choc czasem sie tak naprawde zdarza, ze to dazenie wymyka sie spod kontroli (czesto u nastolatkow)Czesto tez dbalosc o zachowanie zdrowo wygladajacej sylwetki wynika z checi bycia zdrowym, sprawnym, mobilnym....A fakt pozostaje faktem, ze spozywamy na codzien sporo swinstwa, chemii, konserwantow itd ale zeby non-stop o tym rozprawiac....?

      Koala, Gdyby nie emotikonka na koncu Twojego ostatniego komentarza, to bym okreslila go jako niesprawiedliwy stereotyp;))))

      Usuń
    3. Monika, ciężko być tolerancyjnym kiedy maszyna medialna robi ludziom papkę z mózgów i przerabia ich na zombie. Oczywiście, że póki to nieszkodliwe dla innych to nie ma sprawy, problem w tym, że niestety to jest szkodliwe, zwłaszcza dla nastoletnich dziewczyn. Sporo na ten temat się ostatnio pisze w Kanadzie, więc myślę, że wiesz o co mi chodzi. Nastolatki z zasady mają często bardzo niskie poczucie wartości. Kiedy połączysz to z coraz bardziej nachalną seksualizacją sfery publicznej i nierealistycznym obrazem rzeczywistości, który się wylewa z mediów to już wcale nie jest to takie niewinne. Nie stawiałbym w tym samym rzędzie kultu ciała i miłości do samochodów albo podróży. Te dwie ostatnie to pasje, kult ciała to raczej choroba naszej zachodniej cywilizacji. Podobnie jest z obsesjami na punkcie jedzenia, w mniej zamożnych miejscach ludzie nie mają czasu na takie problemy, ale to już zupełnie inny temat.

      To rzecz jasna tylko moja opinia, nie trzeba się z nia zgadzać:)

      Usuń
    4. Zgadzam się z Resvarią. Co innego zdrowy tryb życia, a co innego dążenie do chorego ideału, który z reguły jest efektem zainwestowania ciężkich pieniędzy i pracy sztabu złożonego z dietetyka, kucharza, osobistego trenera, stylisty, masażysty, a na koniec jeszcze grafika. Coś się musiało wydarzyć w głowie tej dziewczyny, że z normalnej wagi 56kg postanowiła się odchudzić o 10kg, może ktoś jej dał kosza, może się naczytała komentarzy w sieci "ale sadło, gruba świnia" pod zdjęciem zupełnie normalnej gwiazdy? Nie znam dokładnie przyczyn powstawania takich zaburzeń, ale swego czasu pałętałam się po blogach wyznawczyń pro ana i to jest niezdrowe, smutne i przerażające.

      Bywam też czasami na forum sportowym, gdzie dziewczyny mają ogromną wiedzę na temat zdrowego żywienia i sportu. Wprawdzie to nie do końca moja bajka, bo nie potrafiłabym tak cały czas polować na naturalne i odmawiać sobie pewnych potraw, ale im jest z tym dobrze i co najważniejsze, robią to z głową, zdrowo i pomogły już wielu zagubionym duszom ze spieprzonym metabolizmem po wszelkiego rodzaju idiotycznych dietach :)

      Usuń
    5. Oczywiscie, ze problem wsrod nastolatek istnieje, choc akurat w Kanadzie czy Stanach rownowazy go calkiem powaznym problem otylosci. Jesli nie przewyzsza, bo jak spojrzysz na ulicy to wiecej widac otylych niz anorektycznie chudych;) Nie wiadomo co gorsze. Media probuja ludziom robic wode z mozgu ale czy wszyscy sie temu poddaja? Zadanie rodzicow aby z nastolatkami rozmawiac, aby potrafily odroznic realny swiat od wyidealizowanej wizji jaka serwuja media. Seksualizacja w mediach tez jest zjawiskiem powaznym ale tak, jak zauwazyles to jest odrebny temat. Samochody podalam tylko jako pierwszy z brzegu przyklad ale Ty te dwie sprawy podzieliles na dwie, calkiem przeciwlegle kategorie: pasja i kult (obsesja). Dlaczego dbalosc o wyglad, zdrowa wage nazywasz od razu z biegu kultem czy obsesja? Na pewno sa czeste przypadki, ze tak to wlasnie wyglada ale nie zawsze. Ja dbam o swoj wyglad zewnetrzny i wcale sie tego nie wstydze. Jednoczesnie chodzimy z D na silownie, staramy sie utrzymywac wage ale nie panikujemy jak nam 1 kg doleci, zdrowo sie odzywiamy, prowadzimy aktywny tryb zycia, unikamy chemii, soli, smazenia potraw itd Jemy jednak slodycze i potrafimy sobie pofolgowac. Sprawdzamy skladniki i wartosc odzywcza na opakowaniach itd. Nie zatruwamy przy tym zycia innym, kazdy wedlug swego uznania i preferencji. Nie zgadzam sie z Toba, ze jest to kult ciala czy obsesja! Wprost przeciwnie, uwazam, ze prowadzimy zdrowy tryb zycia. W mniej zamoznych stronach swiata ludzie nie zajmuja sie takimi sprawami, bo po prostu nie maja takich mozliwosci, wiedzy. Czy przez to sa zdrowsi i szczesliwsi?

      Usuń
    6. Monika, ja rozróżniam zdrowy tryb życia (kwestia indywidualna) od obsesji na punkcie wyglądu. Jedno mi nie przeszkadza, drugie uważam za niezdrowe. Sęk w tym, że granica między jednym jest płynna, jak w każdej tego typu sprawie.

      Co do otyłości, ostatnio czytałem, że Polska wcale nie jest daleko w tyle za USA i Kanadą:
      http://wiadomosci.onet.pl/nauka/instytut-zywnosci-i-zywienia-polowa-polakow-cierpi,1,5158403,wiadomosc.html

      Usuń
    7. Nie wiem jak to jest w Polsce, bo juz dwa lata nie bylam. Nie pamietam jednak zbyt duzej ilosci otylych ludzi na ulicach, nie pamietam tez anorektycznych szkieletow. Pamietam jednak kilometrowa kolejke do KFC w Zlotych Tarasach w Warszawie wiec pewnie Polska zmierza w tym kierunku, o ktorym piszesz:)

      Usuń
    8. W Polsce problem polega na tym, że ludzie sportu nie uprawiają. To się zmienia, widzę wyraźny wzrost zarówno ludzi biegających, jak i jeżdżących na rowerach, na siłowni dawno nie byłam, ale też pustkami nie świecą, jednak nadal to za mało. A co do takich badań, to jednak są według mnie niezbyt miarodajne, ja na przykład według tych norm jestem w tych 50% kobiet, bo mam BMI 25.6, a jakoś nie czuję się częścią "chorej" części społeczeństwa. Nadal na ulicach widać bardzo dużo szczupłych ludzi, otyłe zdarzają się tak rzadko, że nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz kogoś naprawde dużego widziałam.

      Usuń
  10. Chore jest to wszystko :( Tez znam takie chodzace szkieletory, kosci miednicy widoczne juz z daleka, wklesly brzuch itp. :(.
    Niestety wiele kobiet ma jakies zboczenia. Kiedys mialam przyjemnosc posluchac glosnej dyskusji w tramwaju miedzy mlodziutkimi kobietami. Jedna stwierdzila, ze ona nigdy nie dotyka twarzy golymi rekami. Wedlug niej to jest obrzydliwe, dlatego podczas mycia twarzy zaklada rekawiczki :D.
    Caly tramwaj patrzyl na nia oslupialy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow. Kiedyś na jakimś forum czytałam wypowiedzi dziewczyny, która się kąpała dwa, a nawet trzy razy dziennie, bo nie mogła znieść myśli, że jak ją chłopak znienacka zaciągnie do łóżka, to nie będzie pachniała fiołkami.

      A dopóki takie Anje Rubik będą mega popularnymi modelkami, dopóty niestety te szkieletory będą na ulicach. I kolejne nastolatki będą kończyć z zaburzeniami żywienia i rozwalonymi układami hormonalnymi.

      Usuń
  11. Jakoś tak jest, że na modelkach chudych lepiej leżą ubrania. Chociaż przeważnie, ale nie zawsze to one "wiszą". Wydaje mi się, że presja na bycie chudym była wśród dziewczyn od dawna. Już jako dorosła kobieta dowiedziałam się, że moje szkolne koleżanki miały "klub" do którego ja nie należałam, ba, nawet nie wiedziałam o jego istnieniu. Chodziło się do ubikacji, aby wymiotować. Zwykle po posiłkach. I te dziewczyny wymieniały się wskazówkami co i jak. To zachowanie powodowało pewne problemy które trzeba było maskować i one wymieniały się doświadczeniami. A jadły zupełnie normalnie!

    Teraz panuje fenomenalna dieta bezglutenowa (wśród ludzi nie chorych na celiakię). Moim zdaniem jest to jakaś choroba psychiczna, jakieś zaburzenie i dążenie do zwracania na siebie uwagi. Dziwny jest ten świat, ale chyba zawsze był...
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A słyszałam o tej modzie na dietę bezglutenową, teraz pewnie jest boom, bo jakaś nastoletnia gwiazdka schudła mocno na niej :)

      Koleżanka z pracy z kolei, dziś na obiad zjadła serek wiejski, bo "jest na diecie"...

      Usuń
    2. To do ktorej pracujecie, ze kolezanka jadla w pracy obiad?

      Usuń
    3. W sensie lunch, żeby nie było, że z angielska gadam ;)

      Usuń
  12. Tak tez myslalam;) Za moich polskich czasow to sie mowilo: drugie sniadanie. Czasy sie zmieniaja....:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ISTNIEJĄ DWA POWODY NADWAGI / OTYŁOŚCI U LUDZI: ♥♥♥♥♥

    1. Wysoki poziom cukru we krwi, czyli mąka i cukier spożywczy, a zatem:
    WYSOKIE WĘGLOWODANY, TJ. OD 26,01% WZROSTU.

    2. Zbyt duże spożycie tłuszczów, mamy więc klasyfikację:
    INDEKS ŻYWIENIOWY, TJ. IŻ PRODUKTU.

    Puenta to:
    IŻ PRODUKTU.

    P. S. Realizując klasyfikację IŻ, organizm sam wykorzystuje złogi trójglicerydów w żyłach, oczyszczając je. Zwyczajne biologiczne reakcje, które równocześnie eliminują miażdżycę i nadciśnienie.

    Prozdrowotne w diecie są tzw:
    NISKIE WĘGLOWODANY, TJ. DO 26% WZROSTU.

    OdpowiedzUsuń