Echhh, już wiadomo, że obiektyw nie dojdzie na czas, nie chciałam używać kanadyjskiej karty kredytowej, a z polską znowu są jazdy, bo sklepy mają problem z przyswojeniem informacji, że można się przeprowadzić na jakiś czas...
Marek: obiektyw Canon EF-S 55-250mm f/4.0-5.6, dokładnie taki: http://www.amazon.com/gp/product/B0011NVMO8/ref=ox_sc_sfl_title_2?ie=UTF8&m=A1L9D0A8YQ4I2J
Teleobiektyw dla biednych, innymi słowy :) Standardowy 18-55mm jest ok jak się łazi i fotografuje jezioro, ale przy imprezach typu motocross, NBA, F1, czy polowanie na ptaszory, już niestety nie daje rady i to mocno, stąd decyzja zapadła, że kupujemy tele. Pierwotnie miało być na końcowy wyjazd, potem pomyśleliśmy o F1, ale pomyśleliśmy za późno i niestety nie zdążą nam już wysłać tak, żebyśmy dostali w przeciągu kilku dni :( Tak to jest jak się oszczędzić chce a nie sprawdzi się dokładnie amazona...
WOW ale fajnie macie!!!! Obiektywem się nie przejmuj, bo pewnie tak szybko będą jeździć, że trudno ich będzie w kadr złapać :-)) A my już wrócilim - cali i zdrowi, ale nie obyło się bez niesympatycznych przygód. Pojechało 7 motorów, a wróciło 5, ale wszyscy żyją. Opowiem na mailu, ale muszę się zebrać w sobie, żeby porządną relację stworzyć. Co do poprzednich notek nt. wizy amerykańskiej, to ja nigdy nie miałam zamiaru się o nią ubiegać, mimo że bardzo chcę zwiedzić/odwiedzić Stany. Jeżeli w celu turystycznym mam się komuś spowiadać gdzie pracuję, ile zarabiam, czy spłacam kredyt, co mam i może jeszcze z kim sypiam i ile razy, to pieprzę taki interes. To są moje prywatne sprawy. A Polska powinna przestać lizać tyłki Ameryce i też wprowadzić wizy. A ambasadę/konsulat i tak można zrobić w ciula. Pracując w banku w dziale klientów indywidualnych osobiście byłam świadkiem kilku sytuacji, kiedy ktoś ubiegając się o wizę do stanów pożyczał kasę od kogo się da, przelewał na swoje konto, prosił o zaświadczenie o stanie konta, które miał przedstawić w ambasadzie, po czym na drugi dzień oddawał kasę znajomym i rodzinie czyszcząc konto. Olać ich, niech się pocałują w tyłek! Nikt nikomu łaski nie robi! Pozwiedzacie Kanadę i też będzie fajnie. Aga
Trzymam kciuki ! P.S. Jaki obiektyw?
OdpowiedzUsuńCzymie czymie kciuki:))
OdpowiedzUsuństardust
Echhh, już wiadomo, że obiektyw nie dojdzie na czas, nie chciałam używać kanadyjskiej karty kredytowej, a z polską znowu są jazdy, bo sklepy mają problem z przyswojeniem informacji, że można się przeprowadzić na jakiś czas...
OdpowiedzUsuńMarek: obiektyw Canon EF-S 55-250mm f/4.0-5.6, dokładnie taki: http://www.amazon.com/gp/product/B0011NVMO8/ref=ox_sc_sfl_title_2?ie=UTF8&m=A1L9D0A8YQ4I2J
OdpowiedzUsuńTeleobiektyw dla biednych, innymi słowy :) Standardowy 18-55mm jest ok jak się łazi i fotografuje jezioro, ale przy imprezach typu motocross, NBA, F1, czy polowanie na ptaszory, już niestety nie daje rady i to mocno, stąd decyzja zapadła, że kupujemy tele. Pierwotnie miało być na końcowy wyjazd, potem pomyśleliśmy o F1, ale pomyśleliśmy za późno i niestety nie zdążą nam już wysłać tak, żebyśmy dostali w przeciągu kilku dni :( Tak to jest jak się oszczędzić chce a nie sprawdzi się dokładnie amazona...
cos czuje ze na trasie do montrealu bedziecie niezle czasy wykrecac;] macie juz swojego faworyta pod nieobecnosc Kubicy?
OdpowiedzUsuńmartinkemp: ja od dawna wierna mężowi jestem, czyli Fernando Alonso :) Niestety skubany ożenił się też jakąś hiszpańską flądrą ;)
OdpowiedzUsuńEh Winni... zawsze jak tu zaglądam to z ciekawoscią że człowiek coś nowego poczyta. A dzisiaj popsułaś mi humor ;-/.
OdpowiedzUsuńA czapkę ferrari masz?
Nie mam czapki Ferrari, gdyżponieważ nie kibicuję Ferrari, tylko Mężowi Memu :) Ferrari nie lubię przez Schumachera i zostało mi tak do dziś ;)
OdpowiedzUsuńWOW ale fajnie macie!!!! Obiektywem się nie przejmuj, bo pewnie tak szybko będą jeździć, że trudno ich będzie w kadr złapać :-))
OdpowiedzUsuńA my już wrócilim - cali i zdrowi, ale nie obyło się bez niesympatycznych przygód. Pojechało 7 motorów, a wróciło 5, ale wszyscy żyją. Opowiem na mailu, ale muszę się zebrać w sobie, żeby porządną relację stworzyć.
Co do poprzednich notek nt. wizy amerykańskiej, to ja nigdy nie miałam zamiaru się o nią ubiegać, mimo że bardzo chcę zwiedzić/odwiedzić Stany. Jeżeli w celu turystycznym mam się komuś spowiadać gdzie pracuję, ile zarabiam, czy spłacam kredyt, co mam i może jeszcze z kim sypiam i ile razy, to pieprzę taki interes. To są moje prywatne sprawy. A Polska powinna przestać lizać tyłki Ameryce i też wprowadzić wizy.
A ambasadę/konsulat i tak można zrobić w ciula. Pracując w banku w dziale klientów indywidualnych osobiście byłam świadkiem kilku sytuacji, kiedy ktoś ubiegając się o wizę do stanów pożyczał kasę od kogo się da, przelewał na swoje konto, prosił o zaświadczenie o stanie konta, które miał przedstawić w ambasadzie, po czym na drugi dzień oddawał kasę znajomym i rodzinie czyszcząc konto.
Olać ich, niech się pocałują w tyłek! Nikt nikomu łaski nie robi! Pozwiedzacie Kanadę i też będzie fajnie.
Aga
Uuu, mam nadzieję, że tylko techniczne problemy, a nie gleby i że Kuba nie był wśród nich... Czekam na relację na mailu :)
OdpowiedzUsuń