W okresie od listopada do marca się nie wysypiam. Nie wiem dlaczego, ale obojętnie ile godzin na dobę śpię, budzę się nieprzytomna. I wtedy poranki wyglądają tak:
Śnieg przylazł do Toronto. I podobno zostanie jakiś czas. Odkryłam, że jak nie mam samochodu, to w sumie aż tak dużo przeciwko śniegowi nie mam, pod warunkiem, że mi buty nie przemakają :) Gorzej, jak to wszystko potem topnieje i zamienia się w szarą breję zmieszaną z solą, uchhh, wtedy go nienawidzę. Ale na razie jest tak jak lubię, czyli wszystko jest białe i naprawdę ładnie to to wygląda. Mam nadzieję, że utrzyma się na tyle, żebym mogła zdjęcia porobić.
Pan Koala miał napisać notkę w niedzielę, twierdzi, że nawet zaczął, ale go wena opuściła. Faktycznie jakiś post jest rozpoczęty, miejmy nadzieję, ze muza wróci i wszystko ujrzy światło dzienne :)
Kupiłam sobie Martensy i są boskie, poza tym, że farbują mi pięty :) Miejmy nadzieję, ze w końcu przestaną... Oszczędziłam jakieś 70$, bo w sklepie DM były jeśli dobrze pamiętam za 190$, a ja znalazłam firmę sprzedającą je na ebayu i zapłaciłam jakieś 120$. Jak się uprę, to zawsze znajdę taniej ;)
W sobotę znalazłam kolejną miłość mojego życia, czyli YORKDALE MALL. Jeszcze tylko potrzebuję karty kredytowej bez limitu i mogę tam zamieszkać :) Są marki nieznane zupełnie w Polsce i sklepy marek znanych w Polsce, ale z niedostępnymi sklepami, jak Banana Republic i Victoria's Secret.
Muszę chyba napisać coś kontrowersyjnego, bo mi się komentujący wykruszają a ego cierpi ;)))
A ponieważ dzisiaj ja nie mam weny i piszę, żeby był znak, że żyję, zakończę historyjką, która zostanie historią tygodnia, a może nawet miesiąca :)
Dzisiaj do pracy przyszedł na chwilę Alex, czyli kolega Jami pracujący z nami w piątki i w soboty. Powiedział Georgii, że w sobotę prawie przyniósł ptaka i czemu jej nie było. Pytam więc, o co chodzi z tym ptakiem.
G: Bo kolega Alexa ma do sprzedania ptaka i ten ptak mówi.
J: Czyli papuga?
G: No chyba tak, w każdym razie mówi.
J: Ok, a po kiego licha ci ten ptak.
G: Bo już jednego mam i jest samotny, a ten mówi. I wiesz, jakiś czas temu miałam włamanie, jak się zdarzy jeszcze raz, to mi będzie mógł powiedzieć kto to zrobił.
Zamrugałam dwa razy, kiwnęłam głową i odczekałam chwilę, żeby sprawdzić czy ona żartuje. Potem zużyłam całą energię na powstrzymanie się przed parsknięciem śmiechem na cały głos. Jakby tego było mało, Georgia postanowiła kontynuować.
G: Chociaż nie wiem czy to nie za drogo, 150$ za używanego ptaka.
J: ...co masz na myśli mówiąc "używany"...?
G: No wiesz, on nie jest taki nowy, ze sklepu, on już był używany.
Niestety nie dałam rady, pokiwałam głową i uciekłam, żeby się wyśmiać :))))) Jak opowiedziałam Jami i Alexowi całą sytuację, Jami się zakrztusiła kawą i popłakała, a Alex najpierw mnie błagał, żebym powiedziała, że ona żartowała, a potem powtarzał "Boże, ja jej nie mogę teraz sprzedać tego ptaka, przecież on nie mówi! Ale jak ona to sobie wyobraża, że ptak jej powie "Odjechali niebieskim Chevroletem?!?!" :)))
I niech mi ktoś powie, że pracując w biurze bym takie jednostki spotkała :))))
No to masz komcia, żeby Ci smutno nie było :P
OdpowiedzUsuńOryś: dziękuję, za komcia :P Taki stary a takich słów używa ;)))
OdpowiedzUsuńNo to masz drugiego komcia, za wspaniałą historyjkę na dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńTaki "uzywany" ptak na pewno jej naopowiada plotek o poprzednich swoich użytkownikach. Jak z koleżaneczką będą sobie gawędzić przy ziarenkach :d I niech przy nim nie dłubie w nosie, bo rozgada, jak goście przyjdą :D
OdpowiedzUsuńJak sie nie wysypiasz notorycznie to zainwestuj w magnez. Mi pomogło ;)
OdpowiedzUsuńNo cudne!!! Ja tez kcem ptaka, moze byc uzywany. A co?
OdpowiedzUsuńTa G. jest jedyna w swoim rodzaju, przynajmniej masz wesolo;)
OdpowiedzUsuńA'propos Yorkdale! Ja tez tam bylam w sobote!!!!Zabralam mame, myslalam, ze mall bedzie jakos szczegolnie pieknie wystrojony, no bo w koncu dzielnica zydowska:) ale nie byl i zalowalam, ze nie zabralam jej jednak do Eaton Center. A Ty Koala jak lubisz mall'e to koniecznie w moich rejonach jeden musisz zaliczyc: Square One. Nie bedziesz zalowac:)
Ja też bardzo lubię Yorkdale. Była tam taka dobra restauracja Sassafraz, nie wiem czy jeszcze jest.
OdpowiedzUsuńButy ładne, chociaż zupełnie nie dla mnie, ale te kwiatki podobają mi się bardzo.
Historia z ptakiem jest cudowna. Polecam coś na temat tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=4vuW6tQ0218
Pozdrowienia i dziobnij pana K. do akcji.
Alicja
Kupię ptaka,może być używany! :)
OdpowiedzUsuńMusiałam sobie twarz zakryć poduszką żeby małej śmiechem nie obudzić taką radochę miałam:)Ciekawe czy ptak jeszcze na gwarancji jest i czy był serwisowany!!! :) Pozdrawiam Ewa
Baśka: właśnie się zastanawiałam jak ona sobie wyobraża konwersacje z tym ptakiem, ale szybko doszłam do wniosku, że to jest ponad moje siły :)
OdpowiedzUsuńAndrzej (ja się chyba nie przyzwyczaję, żeby do Ciebie po imieniu;)): myślisz, że niewyspanie podczas zimy to kwestia magnezu, a nie tego, ze mój organizm nie toleruje zimna? :) Bo altem się wysypiam :)
Stardust: połączenie słowa "używany" z żywym zwierzęciem jest równie zaskakujące jak plan posiadania ptaka warującego :)))
OdpowiedzUsuńMonika: obiło mi się coś o uszy o centrum handlowym w M., może to właśnie o to chodziło? Sprawdzimy w każdym razie :)
Alicja: co do restauracji to nie wiem, było takie stado ludzi, że po prostu kupiliśmy coś na ząb u Greka, skonsumowaliśmy i poszliśmy w dal. Ten skecz Monthy Pythona jest boski :))))
OdpowiedzUsuńEwa: nie wpadłam, żeby o gwarancję zapytać, hahaha :) A w ogóle to nie wiem, czemu wcześniej ludzkość na to nie wpadła, papuga w każdym domu i problem włamań rozwiązany ;)))
Moja corka opowiadala mi dzis podobna historie - chodzi na zajecia o wdziecznej nazwie "communication" - zajecia sa w Community College w zwiazku z tym sa tam ludzie w wieku 16-50 lat. I dzis w ramach zaliczenia mieli obowiazek przekonywac innych studentow o (wczesniej wybranych przez prowadzacego) punktach widzenia. Moja corka miala za zadanie przekonac ze genetycznie modyfikowana zywnosc jest niebezpieczna dla zdrowia. Zrobila wczesniej powazne badania na ten temat i poza wieloma mniej lub bardziej przekonywujacymi powodami przeciw GM zywnosci znalazla tez jeden bardzo obrazowy - w pewnym badaniu udowodniono ze szczury zywione czymstam GM poza roznymi rakami, wrzodami itp, mialy takze ciekawy obiad polegajacy na fioletowieniu jaj. Tak - z rozowych robily im sie ciemnofioletowe. No i uzyla tego argumentu w czasie dyskusji. Na to jeden 40'sto latek - ale to nie ma sensu, bo ludzie nie jedza szczurow! Tak - ludzie nie jedza szczurow, w zwiazku z tym fioletowienie szczurzych jaj w wyniku jedzenia GM nie jest argumentem przeciw GM... Ameryka...
OdpowiedzUsuńP.S. Gosc nie zaliczyl.
Ooo, obejrzalem spis sklepow w tym mallu i moge sie tam ubierac - jest Hugo, jest Armani Exchange, jest Guess i jest French Connection - da sie zyc. A myslalem ze w Kanadzie to tylko Old Navy i WalMarta maja :)
OdpowiedzUsuńladne butki :) ja osobiscie martensow nie lubie na zime bo nie grzeja a poza tym podeszwy mi sie potwornie slizgaja jak sie robi slisko... A Yorkdale faktycznie jest imponujacym miejscem, tylko mi sie nie chce nigdy tak daleko jechac :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńMartensy ładne, choć jak dla mnie to za wysoka ta cholewka, bo moje kolano nie znosi butów o cholewce wyższej niż do kostki.I nie łudz się,że przestana Ci tę piętę farbować. Być może,że właśnie z powodu niższej ceny farbują.Kiedyś kolega kupił mi fajnisty czarny sweterek w Zachodnim jeszcze Berlinie. Kupił go w sklepiku w którejś z bocznych uliczek i zapłacił znacznie mniej niż za taki sam, wystawiony w sklepie przy głównej ulicy. Oboje się z tego cieszyliśmy, do chwili, gdy go z siebie zdjęłam- zafarbował mi bieliznę na czarno. Niestety pranie nic nie pomogło. No ale był tańszy.Ja tez bym nie chciała "używanego ptaka"!!!. Boskie!
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
"Muszę chyba napisać coś kontrowersyjnego, bo mi się komentujący wykruszają a ego cierpi ;)))"
OdpowiedzUsuńCzasem komentujący milczą właśnie dlatego, że napisałaś coś kontrowersyjnego... :)
A buty ładne.
Buty spoko-oko.
OdpowiedzUsuńPtak używany też OK. Dobrze, że nie zepsuty jak Paput ;)
Jestem, bywam, zaprzyjaźniam się.
kobietapracująca: na razie nie jest mi zimno, zobaczymy jak będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńannabel: obwieszczam, ze farbowanie prawie ustało, więc jest szansa, że zniknie na zawsze!
resvaria: dziękuję :)
Iwa: Paput też mi się przypomniał, jak Alicja wkleiła link do Monthy Pythona :)
A mnie ptak kojarzy się jednoznacznie, a w połączeniu z "używany", to już nie mam żadnych wątpliwości :-DDD
OdpowiedzUsuńI znów oplułam monitor poranną kawą - prawie pękłam ze śmiechu.
A komentujący nie wykruszają się, tylko nie mają czasu - podróże służbowe, imprezy weekendowe, kac itp :-)
Strasznie mnie podpuszczasz tymi galeriami handlowymi - normalnie mnie skręca z zazdrości :-) U nas już nic fajnego, nowego nie ma - zawsze kiedy byłam w Warszawie tak sobie organizowałam czas, żeby pobiegać po Złotych Tarasach, a teraz wszystkie sklepy są już w Poznaniu i nie ma po co przepychać się przez ludzi. Został tylko Top Shop, ale jakoś nie trafia w mój gust.
OdpowiedzUsuńAga: to niech komentujący na maila odpisują, nawet jak mają kaca :PPP
OdpowiedzUsuńCo do centrów handlowych - dzisiaj byliśmy w kolejnym, w miarę blisko nas i ja już rozumiem dlaczego ludzie tutaj mają tyle rzeczy. Wszystkich, torebek, butów, ciuchów, pasków, kolczyków, wszystkiego. Po prostu jak lubisz zakupy i takie pierdoły, to ciężko jest się powstrzymać, a ceny przyjazne kanadyjskim kieszeniom. Ja chodzę jak sierota po tych centrach, wpadam na wszystkich bo lezę jak dziecko w sklepie z cukierkami, oglądając się na każdy sklep :) Porobię zdjecia w którymś, będziesz mogła sobie pogooglować co to za marki są, bo niektórych dla własnego spokoju na razie nie sprawdzam. Na razie mam ulubiony sklep, który ma boskie rzeczy i do tego tanie i staram się za szybko nie znaleźć kolejnych ;)))
Koala, a co to za ulubiony sklep? Ciekawam;)
OdpowiedzUsuńMonika: na razie to jest Smart Set. Uwielbiam ich swetry, bluzki, spodnie, torebki, kupiłam u nich płaszcz na przecenie. Podejrzewam, że jakbym miała więcej kasy, to by dołączyły Guess i Banana Republic, ale na razie Smart Set jest dla mnie idealnym połączeniem cen na moją kieszeń i naprawdę ładnych ciuchów :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest fajny sklep:)Jak lubisz grzebac i masz czas i poklady cierpliwosci, to super ciuszki mozesz wygrzebac w Winners, sa tam czasem naprawde 'designerskie' ciuchy za grosze, czesto maja tez ciuchy Guess i inne z poprzedniego sezonu. Jesli jeszcze go nie odkrylas to sprobuj:) Ja czasami nie mam sily "przekopywac" tam tych gor ciuchow na wieszakach i wychodze szybciej niz weszlam:)
OdpowiedzUsuńMonika: Winnersa mam rzut beretem. Miałam dwa podejścia, na razie nieudane, bo w sumie byłam po buty i nie chciało mi się grzebać w ciuchach. Za drugim razem nie wiedziałam do końca czego chcę i też się zniechęciłam. Za trzecim razem się uda ;)
OdpowiedzUsuń